Data modyfikacji:

Recenzja Huawei P smart 2021. Niedrogi telefon z pojemną baterią!

Huawei P smart 2021 czerpie rozwiązania z flagowych modeli chińskiego producenta. Smartfon ma cztery aparaty fotograficzne, pojemną baterię, a także solidne podzespoły. Czy to wystarczy, aby zachęcić użytkowników do zakupu? Sprawdź, jak Huawei P smart 2021 wypadł w naszym teście!

Wzornictwo i wyświetlacz prezentują się znakomicie

Seria Huawei P smart cieszy się dużym zainteresowaniem wśród użytkowników głównie ze względu na znakomity stosunek jakości do ceny. Producentowi udaje się zastosować nowe technologie przy zachowaniu odpowiednio niskiej ceny. Model przygotowany na 2021 rok spełnia to założenie.

Pierwszy kontakt z telefonem wywołuje pozytywne odczucia. Przede wszystkim widać, że Huawei nie oszczędza na zastosowanych materiałach. Zarówno plecki, jak i przedni panel prezentują się bardzo solidnie. Tył urządzenia swoim wzornictwem nawiązuje do smartfona Huawei P40 Pro. Ułożenie aparatów na specjalnej wyspie oraz zaokrąglone rogi wpływają nie tylko na doskonały wygląd, ale również na ergonomię. Nowy telefon świetnie leży w dłoni!

Huawei P smart 2021 otrzymał wyświetlacz o przekątnej 6,67 cala, który dysponuje rozdzielczością 2400 × 1080 px. Obraz wyświetlany przez panel IPS LCD jest bardzo wyraźny, natomiast kolory wiernie odwzorowane. Być może czernie mogłyby być trochę głębsze, ale pod tym względem lepiej sprawdzą się telefony z panelem OLED.

Dla zdecydowanej większości użytkowników ekran w Huawei P smart 2021 będzie w zupełności wystarczający. Śmiało mogę stwierdzić, że segmencie telefonów do 1000 złotych to jeden z lepszych wyświetlaczy.

Na przedni aparat przygotowano niewielkie wycięcie w ekranie, co w połączeniu z niewielkimi ramkami tworzy ładną i spójną całość. Czytnik linii papilarny został ukryty w przednim panelu, co jest popularnym ruchem ze strony wielu producentów. Takie rozwiązanie ma wiele zalet, ponieważ nie zaburza estetyki i dodatkowo pozwala na błyskawiczny dostęp do telefonu. Huawei P smart 2021 zarówno pod względem zastosowanego ekranu, jak i wzornictwa wypada świetnie.

Huawei P smart 2021 specyfikacja

  • ekran: 6,67 cala 
  • rozdzielczość: 2400 × 1080 px 
  • procesor: Kirin 710A 
  • pamięć RAM: 4 GB 
  • pamięć wewnętrzna: 128 GB  
  • bateria: 5000 mAh 
  • aparat główny: 48 Mpix + 8 Mpix + 2 Mpix + 2 Mpix
  • aparat przedni: 8 Mpix 
  • system operacyjny: Android 10 EMUI 10.1 
  • czytnik linii papilarnych 
  • złącze minijack 3,5 mm 

Podzespoły Huawei P smart 2021 w codziennym użytkowaniu 

Huawei P smart 2021 został wyposażony w procesor Kirin 710A, który współpracuje z 4 GB pamięcią RAM. Mogłoby się wydawać, że to skromna konfiguracja. W praktyce szybko okazało się, że telefon działa bardzo płynnie i podczas codziennego użytkowania nie odczułem żadnych spadków wydajności.

Rzeczywiście, 4 GB pamięci RAM do grania momentami może okazać się niewystarczające. Większa moc obliczeniowa przydaje się w wymagających graficznie grach. Choć takie tytuły jak World of Tanks czy Asphalt 9 dobrze radziły sobie w testach.

Producent zastosował 128 GB pamięci wewnętrznej, którą można rozszerzyć do 512 GB za pomocą kart microSD. To bardzo dobra wiadomość!

System Android 10 i nakładka systemowa EMUI 10.1 współpracują ze sobą bardzo dobrze. Platforma App Gallery z miesiąca na miesiąc zyskuje coraz to więcej ciekawych aplikacji, dlatego do obsługi urządzenia znajdziemy wiele przydatnych tytułów. Optymalizacja systemu operacyjnego stoi na bardzo wysokim poziomie!

Czas pracy na baterii to miłe zaskoczenie! 

Smartfon Huawei otrzymał solidny zastrzyk energii w postaci baterii o pojemności aż 5000 mAh. Już przed testem spodziewałem się, że czas pracy będzie na zadowalającym poziomie. Faktycznie, smartfon bez najmniejszego problemu wytrzymuje cały dzień bez konieczności sięgania po ładowarkę. Przy spokojnym użytkowaniu osiągnięcie dwóch pełnych dni nie stanowi większego problemu.

Oczywiście, jeżeli zamierzasz regularnie grać, to akumulator będzie działał nieco krócej. Przy intensywnym użytkowaniu dzień kończyłem z około 50% poziomem naładowania. Huawei P smart 2021 jest dostarczany z ładowarką o mocy 22,5 W, co przekłada się na bardzo szybkie ładowanie.

Cztery aparaty fotograficzne nie zawodzą! 

Nie da się ukryć, że Huawei świetnie radzi sobie na polu fotografii mobilnej. Praktycznie wszystkie testowane przez nas modele producenta sprawdzały się bardzo dobrze.

Urządzenie ma aż cztery oczka aparatu. Główna kamera dysponuje rozdzielczością 48 Mpix i światłem f/1.8. Drugi obiektyw jest szerokokątny i ma rozdzielczość 8 Mpix ze światłem f/2.4. Pozostałe dwa obiektywy mają po 2-megapiksele i służą do zdjęć macro oraz wykrywania głębi. Można powiedzieć, że mają one za zadanie wspierać dwa główne aparaty.

Rozdzielczość 48 Mpix w głównej matrycy przekłada się na dużą szczegółowość zdjęć. Jakość jest widoczna już na pierwszy rzut oka. Przy dobrym oświetleniu aparat radzi sobie znakomicie.

Jedyne, czego zabrakło mi w tym smartfonie, to tryb Pro (obecny na przykład w modelu Huawei P30 Pro czy Huawei P40 Pro), który daje dostęp do manualnych ustawień czasu naświetlania, balansu bieli czy ISO. Pamiętajmy jednak, że Huawei P smart 2021 jest przeznaczony dla mniej wymagających użytkowników, dlatego brak tej funkcji na pewno nie będzie aż tak bardzo odczuwalny.

Wszystkie aparaty w Huawei P smart 2021 można uznać za solidne. W cenie około 1000 złotych sprawdzają się one świetnie i dobre zdjęcie można zrobić praktycznie w każdych warunkach.

Czy Huawei P smart 2021 to smartfon warty swojej ceny? 

Huawei P Smart 2021 to smartfon bardzo ładny, wykonany z dużą starannością. Do mocnych stron można spokojnie zaliczyć solidny ekran, a także zestaw czterech aparatów fotograficznych. Czas pracy na jednym ładowaniu na pewno nie rozczaruje! W Huawei P smart 2021 trudno dostrzec większe wady.

Użytkownicy poszukujący solidnego smartfona do użytkowania na co dzień powinni zwrócić na niego uwagę. Amatorzy mobilnej fotografii, którzy chcą zrobić zdjęcie bez martwienia się o skomplikowane ustawienia, również nie poczują się rozczarowani.

Zdjęcia i tekst: Bartłomiej Mazurek