Według najnowszych informacji już w 2020 roku na półkach sklepowych może zadebiutować nowy iPhone 9, który przez wielu jest uznawany za następcę iPhone’a SE. Budżetowy model ma czerpać rozwiązania od flagowych modeli amerykańskiego producenta.
iPhone 9 lub iPhone SE 2020 nie będzie bezpośrednim następcą iPhone’a 11 oraz iPhone’a 11 Pro Max, które zadebiutowały we wrześniu 2019 roku. Smartfon ma być propozycją dla osób poszukujących solidnego telefonu Apple w rozsądnej cenie.
Smartfon miałby otrzymać mniejszy ekran o przekątnej 4,7 cala. Ostatnim takim telefonem był iPhone 8, który pojawił się w 2017 roku. Wielu użytkowników preferuje mniejsze konstrukcje, dlatego byłby to bardzo dobry ruch ze strony Apple.
Serwis OneLeaks, który ma na swoim koncie kilka udanych przecieków, zaprezentował wizualizacje nowego urządzenia. Na zdjęciach widzimy szklaną obudowę przypominającą wcześniej wspomnianego iPhone'a 8. Ramki urządzenia nawiązują jednak do iPhone’ów X, XS oraz 11 Pro max.
Jeszcze ciekawiej wygląda panel przedni. Widoczny brak wycięcia w ekranie oraz czytnik linii papilarnych wskazują na powrót do konstrukcji sprzed lat.
And finally comes your very first look at #Apple's highly anticipated #iPhoneSE2 aka #iPhone9!
— Steve H.McFly (@OnLeaks) January 7, 2020
360° video + stunning official looking 5K renders + dimensions, on behalf of my Friends over @igeeksblog
-> https://t.co/vXBBRhDlgA pic.twitter.com/YQHMEZUz9e
Początkowo wszystko wskazywało na to, że nowy telefon będzie nosił nazwę iPhone SE2. Japoński serwis Mac Otakara, powołując się na swoje sprawdzone źródło, poinformował, że Apple zdecyduje się na nazwę iPhone 9. Taki ruch miałby sens, ponieważ w linii telefonów Apple brakuje właśnie modelu oznaczonego cyfrą dziewięć.
Wiele wskazuje na to, że firma z Cupertino umieści w telefonie bardzo solidne podzespoły. Sporo serwisów technologicznych donosi, że na pokładzie nowego iPhone’a 9 może działać procesor Apple A13 Bionic z 3 GB pamięcią RAM. Niemal identyczną konfigurację ma iPhone 11. Testy wydajnościowe potwierdzają, że jest to jedna z najmocniejszych jednostek na rynku.
Niestety, ale pojemność baterii nie jest nam znana, ale ze względu na ograniczone rozmiary obudowy można spodziewać się akumulatora około 2000 mAh. Na tle innych modeli będzie wyróżniał się jeden aparat fotograficzny. W poprzednich latach stosowano matrycę 12 Mpix ze światłem f/1,8 i nie inaczej powinno być w tym przypadku.
iPhone 9 ma być jeszcze tańszy niż iPhone 11 czy iPhone XR. Serwis OneLeaks podejrzewa, że kwota może oscylować w granicach 399 dolarów. To po przeliczeniu daje kwotę około 1500 złotych. Po doliczeniu podatków w Polsce ten model nie powinien kosztować więcej niż 2000 złotych.
Dokładna premiera telefonu nie jest jeszcze znana, ale według plotek miałaby mieć ona miejsce w pierwszym kwartale 2020 roku. Przypomnijmy, że iPhone SE został zaprezentowany w marcu 2016 roku. Być może amerykański producent zdecyduje się również na podobną datę.
Więcej niż pewnym jest, że iPhone 9 zadebiutuje w tym roku. To dobra wiadomość dla tych, którzy szukają nieco tańszego telefonu z logo nadgryzionego jabłka.
Autor: Bartłomiej Mazurek