Data publikacji:

Jakie słuchawki Marshall wybrać?

Gama modelowa słuchawek Marshall nie jest zbyt duża, mamy do wyboru osiem modeli (z czego dwa to edycja specjalna) dostępnych w klasycznej ofercie. Dwa modele przewodowych IEM-ów (dokanałowych słuchawek przewodowych) oraz cztery bezprzewodowe, nauszne i douszne. Słuchawki warto wybierać, kierując się ich zastosowaniem, źródłem, do którego chcemy je podłączyć, i przede wszystkim warunkami, w jakich będziemy z nich korzystać. Postaramy dokładnie opisać każdy model i tym samym ułatwić potencjalny wybór.
słuchawki marshall

Słuchawki Marshall – trochę historii

Nie tak szybko! Na początek parę słów o marce, której tradycje sięgają początku lat 60. ubiegłego wieku. Jim Marshall był perkusistą koncertującym po całej Wielkiej Brytanii, jednak to w Londynie stworzył niewielki sklep muzyczny, który poza oferowaniem instrumentów, był miejscem spotkań ówczesnej młodzieży. Wśród młodocianych klientów byli między innymi Eric Clapton, Pete Townshend, Ritchie Blackmore czy Keith Moon.
Kiedy większość sklepów kierowała swoją ofertę raczej ku jazzowym artystom, Jim Marshall, za namową swoich stałych bywalców, zaczął iść stronę bardziej rockowego asortymentu. Sugerując się ich utyskiwaniem na brak wzmacniaczy brzmiących bardziej drapieżnie i jednocześnie wysokie ceny bardzo popularnych w tamtym czasie produktów amerykańskiego Fendera, postanowił stworzyć własną alternatywę. Tak narodził się wzmacniacz gitarowy JTM45 – legenda, która współtworzyła historię na scenach i w studiach nagraniowych świata, towarzysząc największym nazwiskom muzyki rockowej.

Słuchawki Marshall

Pół wieku spektakularnych sukcesów na polu wzmacniaczy, pozwoliło firmie rozwinąć skrzydła również na bardziej komercyjnym gruncie i trafienie do bardziej masowego odbiorcy. Tym sposobem w 2010 roku powstały pierwsze słuchawki nauszne Marshall Major oraz słuchawki douszne Marshall Minor.
Były to rozwiązania przewodowe i spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem przez klientów na całym świecie. Zachęceni sporym zainteresowaniem, rozpoczęli rozwój tej gałęzi i poza powstaniem nowych modeli słuchawek bezprzewodowych, Marshall stworzył również głośniki bezprzewodowe oparte na łączności Bluetooth. 

Słuchawki douszne Marshalla

Wyróżniamy dwa podstawowe modele słuchawek dousznych Marshall – Mode i Mode EQ. W obu przypadkach mamy do czynienia z budową dokanałową. Oznacza to, że słuchawkę umieszczamy głębiej w kanale słuchowym, a nie w samej małżowinie usznej. Zapewnia to bardzo dobrą izolację dźwięków z otoczenia bez wykorzystywania aktywnej redukcji szumów, która jest nieosiągalna w przypadku klasycznych rozwiązań pasywnych.
Oba modele odnajdą się zarówno na scenie jako odsłuch, jak również w prostszych zastosowaniach domowych. Połączenie przewodowe to przede wszystkim stabilny przesył dźwięku bez latencji (opóźnienia sygnału) – co jest bardzo ważne w przypadku grania na instrumencie – oraz przede wszystkim odporność na wszelkie zakłócenia. Słuchawki grają lekko podbarwionym dźwiękiem z przyjemnym miękkim basem i dość zadziornym zacięciem w wyższych zakresach częstotliwości.
Wyższy model słuchawek dousznych Marshall Mode EQ zapewnia delikatnie lepszą jakość wykonania i dźwięku. Różnią się również wykończeniem – złotym emblematem, a model niższy – Mode – srebrnym. W obu przypadkach otrzymujemy cztery rozmiary gumek pozwalające na dopasowanie do naszego ucha i komfortowe użytkowanie, mikrofon wraz z pilotem umieszczony na kabelku zakończonym klasycznym 3-pinowym jackiem 3,5 mm. Idealne do starszych modeli telefonów, jak i innych urządzeń wyposażonych w coraz rzadziej spotykane złącze słuchawkowe.
Słuchawki bezprzewodowe Marshalla stanowią większość gamy modelowej, nawet ich flagowy model Major stracił kabelek. Zacznijmy jednak od mniejszych modeli, czyli wersji dousznych. Mamy tutaj standardową łączność Bluetooth w wersji 5.2 wspierającą kodek aptX, za pomocą której połączymy się z większością urządzeń mobilnych, komputerem i telewizorem. Pozwala ona na dwustronną komunikację z urządzeniem, czyli odbieranie i wysyłanie dźwięku – mamy wbudowany mikrofon, dzięki któremu możemy prowadzić rozmowy telefoniczne. 
W przypadku modelu Minor III trudno byłoby nie zauważyć i odnieść się do bardzo silnych inspiracji AirPodsami od Apple. Budowa etui i samych słuchawek w technologii True Wireless jest szalenie zbliżona. Wrażenie jest na tyle silne, że nawet skrajnie odmienny kolor (AirPodsy są białe, a Minory w czarnym macie) nie jest w stanie tego zatrzeć.
Warto jednak zauważyć spory plus takiego stanu rzeczy. To jedne z wygodniejszych słuchawek dostępnych na rynku i nawet wielogodzinne słuchanie nas nie zmęczy i nie spowoduje dyskomfortu. Minusem jest niestety słaba izolacja dźwięków z otoczenia. Producent deklaruje żywotność baterii na poziomie 25 godzin ciągłego grania, jednak warto pamiętać o tym, że same słuchawki są w stanie grać ciągiem około 5 godzin i będą wymagały podładowania w etui.
Dane producenta są zwykle lekko przeszacowane, więc lepiej zakładać raczej maksymalnie 4 godziny na jednym ładowaniu i około 4 ładowania na jednej baterii z etui. Dźwięk pozostaje bez większych zmian w porównaniu do modeli przewodowych, ale ze względu na budowę samej słuchawki i jej izolację w uchu będziemy mieli wrażenie odrobinę zubożonego basu. W zestawie po zakupie otrzymujemy: słuchawki, etui ładujące, kabelek do ładowania USB-C oraz typową dokumentację.
Kolejnym modelem jest Motif A.N.C. Występuje on również w wersji limitowanej, wydanej z okazji diamentowego jubileuszu marki. Różnią się one wyłącznie zewnętrznym wyglądem. Wydanie specjalne jest wykonane bez białych akcentów – logotypu i insygniów. Brzmienie, czas pracy i reszta elementów wyglądu oraz funkcjonalności pozostała bez zmian. Najważniejsza różnica między modelami Motif a niższymi Minorami jest zawarta w dopisku A.N.C., oznaczającym „active noise cancelling”, czyli po polsku – aktywną redukcję hałasu, czasami nazywaną aktywną redukcją szumu. 
System ten, za pomocą danych zebranych przez wbudowane mikrofony i przetworzonych przez mikroprocesor, jest w stanie częściowo wyciszać niechciane dźwięki z otoczenia. Zmianie uległa również budowa i tutaj mamy ponownie do czynienia ze słuchawkami dokanałowymi. Podobnie jak w poprzednim modelu mamy łączność Bluetooth 5.2, ale już z wyższym kodekiem MPEG-2 AAC. Dzięki temu już na starcie uzyskamy lepszą jakość odtwarzanego dźwięku.
Brzmieniowo możemy się spodziewać lepszego basu, muzykalnej średnicy i dość drapieżnych sopranów. Same słuchawki według danych producenta powinny na jednym ładowaniu grać około 6 godzin, a z włączonym ANC około 4,5 godziny. Etui ładujące wydłuża ten czas pracy do odpowiednio 26 godzin i 20 godzin. W zestawie standardowo znajdują się słuchawki Marshall, etui, kabelek do ładowania i dokumentacja.

Słuchawki nauszne Marshalla

Nie mogłoby zabraknąć flagowego modelu – Major. To już czwarta generacja produktu, obecnie wyposażona w łączność bezprzewodową. Mamy tutaj budowę zamkniętą i nauszną. Słuchawki ściśle przylegają do małżowiny usznej i całkiem nieźle niwelują dźwięki otoczenia.
Co interesujące, ten model w dalszym ciągu oferuje połączenie przewodowe. Zapewni nam ono wyższą jakość słuchanej muzyki niż połączenie bezprzewodowe i jest to szczególnie przydatne w przypadku rozładowania się baterii, oferującej według producenta ponad 80 godzin grania. 
Najwyższym i ostatnim modelem z gamy jest Monitor II A.N.C. wraz z limitowaną wersją jubileuszową. Ponownie różnią się one od siebie jedynie matowym wykończeniem logotypu i emblematu. Podobnie jak Majory – poza łącznością bezprzewodową – oferują możliwość podłączenia się do źródła dźwięku kabelkiem. Ze względu na zastosowanie ANC charakteryzują się jednak krótszym czasem pracy na jednym ładowaniu baterii – maksymalnie 45 godzin.
Słuchawki świetnie sprawdzą się w cięższych warunkach podróży i z powodzeniem zapewnią nam spokojny i niczym niezmącony odsłuch. Jednocześnie po podłączeniu przewodu będziemy mogli pracować nad naszym nowym muzycznym projektem bez nawet milisekundy latencji.
Zdjęcie: Envato Elements
Autor: Anna Mlonka