Uspokajamy - zgodnie z zapowiedziami wdrożenie nowego standardu przebiegnie znacznie łagodniej, a wielu z nas w praktyce nie będzie musiało wykonywać absolutnie żadnych czynności związanych z tą wymianą. Dlaczego w ogóle czeka nas zmiana standardu i co ona oznacza dla nas, zwykłych telewidzach? Przede wszystkim zmiana wynika z potrzeby zwolnienia wyższych częstotliwości nadawania innej technologii - coraz popularniejszej sieci 5G dostarczanej przez operatorów telefonii komórkowej.
A zatem sygnał TV musi przejść na niższą częstotliwość, która wymusza wprowadzenie nowego standardu, o ile sygnał ma być efektywniejszy przy zachowaniu tych samych kosztów. Co natomiast wprowadzenie nowego standardu naziemnej telewizji cyfrowej oznacza dla nas? Lepszą jakość. Zarówno obraz jak dźwięk kanałów telewizyjnych odbieranych w standardzie DVB-T2 będzie wyświetlany w technologiach 4K czy Full HD.
Istnieje jednak inny sposób na zweryfikowanie, czy nasz telewizor jest faktycznie wyposażony w standard DVB-T2. Każdy z nas przynajmniej raz, zaraz po odpakowaniu i pierwszym uruchomieniu telewizora wykonał automatyczny proces strojenia kanałów. To bardzo proste zadanie, które musimy powtórzyć. Oprócz dobrze nam znanych kanałów znajdzie się również jeden dodatkowy kanał testowy DVB-T2.
Jeśli ten kanał testowy działa prawidłowo i odbiera dźwięk i obraz, możemy uznać, że nasz odbiornik obsługuje standard DVB-T2. Warto jednak nadmienić, że taką weryfikację powinni wykonać przede wszystkim wszyscy odbiorcy, którzy korzystają z darmowej naziemnej telewizji. Jeśli mamy podpisaną umowę z dostawcą telewizji kablowej, nowy standard nas nie dotyczy - telewizje kablowe nadają programy w zupełnie innym standardzie.
Dekodery DVB-T2 podłączone za pośrednictwem złącza HDMI do telewizora będą obsługiwać nowy standard nadawania naziemnej telewizji cyfrowej, co w praktyce wyeliminuje problem starego telewizora.
Przede wszystkim upewnijmy się, że dekoder w istocie obsługuje DVB-T2. Wiele z tych urządzeń, teoretycznie reklamowanych jako spełniające warunki niestety nie obsługuje takiego standardu, co jest zwykłym oszustwem. Zamiast zawierzać reklamom, samodzielnie sprawdźmy na stronie producenta. Ważną kwestią jest także ilość i typ złączy, jakimi dysponuje dekoder DVB-T2. HDMI to absolutna podstawa, jednak planując w przyszłości korzystanie z usług telewizji kablowej, być może chcielibyśmy wykorzystać ten sam dekoder. Dlatego podłączenie typu SCART lub miejsce na kartę będzie dobrym rozwiązaniem.
Warto również zwrócić uwagę na to, czy dekoder obsługuje najpopularniejszy system operacyjny - Android, a także czy w ramach podstawowej funkcjonalności sprzęt pozwala nam na integrację z TV jednego pilota. To znaczne ułatwienie, które wyeliminuje potrzebę działania z dwoma pilotami.
Dodatkową zachętą do zakupu nowego dekodera DVB-T2 jest dofinansowanie, które w związku z planowaną zmianą standardu oferuje nam rząd. 100 złotych na każde gospodarstwo domowe to kwota dotacji na zakup dekodera, o jaką możemy wnioskować zarówno w formie tradycyjnego wniosku papierowego, jak i specjalnego formularza elektronicznego. Warto jednak pamiętać, że kwota dofinansowania przekazywana jest jedynie na te urządzenia, które faktycznie obsługują standard DVB-T2.