Nic tak nie umila zimowych wyjazdów do pracy jak ogrzewany garaż. Dla tych, którzy nie mają takiego komfortu, też znajdą się ciekawe rozwiązania. Najpopularniejsze z nich to montaż dodatkowej nagrzewnicy do samochodu, ogrzewania postojowego lub podgrzewania foteli.
Niemal każdy samochód ma funkcję ogrzewania. Skąd jednak bierze się ciepłe powietrze we wnętrzu kabiny? Jego źródłem jest… układ chłodzenia! Klasyczne silniki spalinowe cechują się bardzo niską sprawnością. Silniki benzynowe osiągają sprawność rzędu 30-36%, natomiast popularne diesle nieco wyższą – 40-45%. Reszta zużywanej energii zamieniana jest głównie w ciepło.
Aby nie doprowadzić do przegrzania silnika, stosuje się układ chłodzenia z chłodnicą, czyli wymiennikiem ciepła. Dodatkowym wymiennikiem jest nagrzewnica, która oddaje ciepło do wnętrza samochodów. To do niej trafia nagrzany płyn chłodniczy, zanim zostanie schłodzony w chłodnicy.
Nagrzewnica do auta współpracuje z nawiewem, którym ułatwia rozprowadzenie ciepłego powietrza po kabinie pasażerskiej. W nowoczesnych samochodach stosuje się dodatkowe grzałki elektryczne, które nagrzewają płyn w kanalikach nagrzewnicy, zanim silnik osiągnie temperaturę roboczą (ok. 90 stopni C).
Wadą klasycznego ogrzewania samochodowego jest to, że potrzebuje on czasu. Zanim nagrzeje się silnik, a zatem i płyn chłodniczy, możesz pokonać nawet kilkanaście kilometrów. Szczególnie długo trwa to w przypadku silników diesla, które cechują się większą sprawnością, mniej energii marnują zatem na emitowanie ciepła. Czasem winę za długie nagrzewanie się wnętrza ponosi także wadliwy termostat, który utrzymuje cały czas tzw. duży obieg.
Jeśli twój samochód posiada niewydajne ogrzewanie lub poruszasz się głównie na krótkich dystansach, dobrym pomysłem może być zakup dodatkowej nagrzewnicy samochodowej. To niewielki termowentylator wpinany do instalacji samochodowej lub gniazda zapalniczki. Jego moc jest stosunkowo nieduża (150-300 W), ale wystarczy do nagrzania niewielkiej kabiny lub rozmrożenia szyb.
Dostępne na rynku elektryczne nagrzewnice do samochodu być może nie grzeszą urodą, ale są tanie i spełniają swoje zadanie. W samochodach użytkowych stylistyka ma niewielkie znaczenie.
Jeszcze większy komfort daje ogrzewanie postojowe, montowane powszechnie w samochodach na rynek skandynawski. Nie dość, że działa ono niemal niezależnie (nie wymaga uruchamiania silnika), to na dodatek można uruchomić je zdalnie, np. 30 minut przed wyruszeniem w trasę.
Ogrzewanie postojowe, zwane powszechnie „webasto” (od wiodącej marki), nie tylko nagrzeje wnętrze samochodu do wybranej temperatury, ale też rozgrzeje silnik. W ten sposób zminimalizujesz zużycie silnika spowodowane zimnym rozruchem.
Dobrym pomysłem na zimową aurę są także podgrzewane fotele. Ta funkcja dostępna jest seryjnie w większości wysokich wersji wyposażeniowych, ale można ją także dołożyć po zakupie samochodu.
Najprostszym sposobem na zapewnienie sobie podgrzewania foteli jest zakup maty. Zazwyczaj oprócz podgrzewania ma ona również opcję masażu. Wielu kierowców decyduje się także na wymianę foteli na takie, które mają wbudowane podgrzewanie.
Jeśli jednak drzemie w tobie dusza majsterkowicza, możesz skorzystać z uniwersalnych mat grzewczych, które należy umieścić pod tapicerką. Bez obaw, nie wymaga to rozpruwania tapicerki i jest stosunkowo łatwe.
Wpinając jakiekolwiek urządzenie grzewcze do instalacji samochodu, nie tylko nagrzewnicę do auta, upewnij się, że ma ono dodatkowy bezpiecznik. W ten sposób unikniesz zwarcia, które mogłoby doprowadzić do uszkodzenia elektryki auta lub nawet do pożaru.
Pamiętaj też o tym, by podłączyć zasilanie „po stacyjce”, czyli tak, by działało dopiero po przekręceniu kluczyka w stacyjce. Dzięki temu unikniesz przypadkowego pozostawienia włączonego ogrzewania.