Niewiele czujników w samochodzie pracuje z tak dużą intensywnością oraz w tak trudnych warunkach jak sonda lambda. Od tego prostego, acz bardzo potrzebnego czujnika, zależy praca silnika, dlatego wszelkie usterki odczujesz podczas jazdy. Jak działa sonda lambda i jak rozpoznać objawy awarii?
Wyglądem sonda lambda może przypominać nieco świecę zapłonową. To podłużny, niewielki czujnik zakończony wtyczką. Znajduje się w układzie wydechowym, przed katalizatorem i tłumikiem, więc podlega wyjątkowo trudnym warunkom. Jest narażona na wysoką temperaturę, spaliny, szkodliwe związki, wstrząsy oraz zanieczyszczenia. Można ją znaleźć nie tylko w samochodach benzynowych, ale i wysokoprężnych. Stosowane są trzy podstawowe rodzaje sond lambda: zmiennonapięciowe, zmiennooporowe i szerokopasmowe.
Sonda lambda zbudowana jest z ogniwa galwanicznego w taki sposób, by jedna strona mierzyła gorące gazy spalinowe, natomiast druga – powietrze z otoczenia. Czujnik wkręcany jest w gwintowany otwór znajdujący się tuż za kolektorem wydechowym. Niektóre modele aut wyposażone są w drugą sondę, znajdującą się za reaktorem katalitycznym. Jej zadaniem jest pomiar skuteczności oczyszczania spalin. W przypadku wykrycia nieprawidłowości na kokpicie samochodu pojawia się najczęściej ikona check engine.
Zastosowanie sondy lambda podyktowane jest coraz bardziej restrykcyjnymi normami emisji spalin, ale nie tylko. Oprócz względów ekologicznych duże znaczenie ma wpływ sondy lambda na jakość spalania paliwa w silniku. Wraz ze zmniejszeniem emisji szkodliwych związków, np. tlenku węgla, poprawia się jakość pracy silnika spalinowego. Zapobiega to kosztownym usterkom, np. wypaleniu gniazd zaworowych lub nawet tłoków.
Jak jednak działa sonda lambda? Jej zadaniem jest pomiar tlenu w spalinach oraz porównanie tej zawartości do powietrza z otoczenia. Na tej podstawie sonda lambda może wysłać sygnał do komputera ECU oraz przepływomierza, by dobrać optymalny skład mieszanki paliwowo-powietrznej.
Skład wtryskiwanej do komory spalania mieszanki różni się bowiem w zależności od wielu czynników, m.in. obrotów, obciążenia silnika, temperatury powietrza czy rozgrzania silnika. Dzięki poprawnemu działaniu sondy lambda poprawia się więc nie tylko czystość spalin, ale i elastyczność silnika, spalanie na 100 km oraz kultura pracy jednostki.
Jakie są objawy uszkodzonej sondy lambda? Pierwszą oznaką uszkodzenia sondy lambda jest najczęściej gwałtowny wzrost spalania paliwa. W wielu przypadkach spalanie rośnie nawet o połowę, czyli o kilka litrów. Niepokojące jest także pojawienie się gęstego dymu wydobywającego się z wydechu.
Na usterkę sondy lambda wskazuje też takie objawy jak okresowe słabnięcie silnika, problem z utrzymaniem równych obrotów oraz pogorszona reakcja na dodanie gazu. W niektórych przypadkach na desce rozdzielczej pojawi się też ikona „check engine”, jednak aby zidentyfikować jej źródło, niezbędne jest podpięcie samochodu do interfejsu diagnostycznego.
Warunki, w jakich musi pracować sonda lambda, są wyjątkowo trudne, dlatego jej usterki nie należą do rzadkości. Nie powinny też dziwić, zwłaszcza w samochodach napędzanych silnikiem wysokoprężnym. Jedną z typowych przyczyn usterki jest wlanie do baku niskiej jakości paliwa, pozostawiającego duże ilości zanieczyszczeń. Oprócz tego w grę wchodzą uszkodzenia mechaniczne, powstałe w trakcie jazdy.
Niestety, powtarzające się zanieczyszczenia oraz uszkodzenia sondy lambda mogą wskazywać na inne usterki związane z silnikiem. W takim przypadku awarie sondy lambda są jedynie efektem wyeksploatowania silnika.
Sonda lambda jest elementem narażonym na uszkodzenia termiczne, mechaniczne oraz chemiczne, więc w pierwszej kolejności sprawdź, jak wygląda z zewnątrz. Można ją uszkodzić nawet podczas jazdy, np. uderzając podwoziem o podłoże lub przejeżdżając przez wysoką trawę. Więcej informacji dostarczy ci nalot na sondzie, który ujrzysz po wykręceniu elementu z układu wydechowego.
Biały nalot wskazuje na kiepskiej jakości paliwo lub zbyt ubogą mieszankę paliwowo-powietrzną. Czarny nalot to natomiast oznaka zbyt bogatej mieszanki, a tłusta maź oznacza dodatkowo, że do komory spalania dostaje się także olej. To najczęściej wina wyeksploatowania jednostki napędowej i nie obędzie się bez wymiany uszczelniaczy zaworowych lub pierścieni tłokowych. Zielony nalot na sondzie lambda spowodowany jest dostawaniem się do układu wydechowego płynu chłodzącego i wynika z uszkodzenia uszczelki pod głowicą.
Proces wymiany sondy lambda jest bardzo prosty i polega na wykręceniu starej sondy, a następnie odpięciu jej od przewodu. Nową sondę wystarczy podpiąć i wkręcić w miejsce starej. Tyle w teorii.
Praktyka pokazuje, że zadanie to może utrudnić ci korozja układu wydechowego. Mocno zapieczoną sondę trudno wykręcić i niejednokrotnie kończy się to uszkodzeniem gwintu. Postaraj się zrobić to z wyczuciem, a przed założeniem nowej sondy oczyść gniazdo.
Uwaga! Układ wydechowy nagrzewa się do kilkuset stopni Celsjusza, więc nie podejmuj się wymiany tuż po jeździe samochodem.