Hot rodding pojawił się na początku na południu Kalifornii, a do aut, jakie zyskiwały nowy design, należały wtedy Fordy. Ręcznie wykonywane modyfikacje wpierw były próbą zwalczenia nudy, a potem stały się prawdziwym trendem. Z racji na specyfikę hot rode'ów (brak maski, zderzaków, błotników, dachu, efekt szorowania auta o nawierzchnię) matowy wygląd prezentował się znakomicie. I choć dziś raczej stosuje się je na codziennie używanych autach, które spotkać można na ulicy, to brak połysku jak najbardziej nadaje im wyjątkowego charakteru niczym z lat dawniejszych.