Liczba ostrzy – czy naprawdę ma znaczenie?
Producenci co jakiś czas zaskakują coraz większą liczbą ostrzy. W dalszym ciągu dominują maszynki trzyostrzowe, jednak można spotkać też golarki z czterema, pięcioma a nawet sześcioma ostrzami.
W teorii dodatkowe ostrza mają dogalać to, czemu nie sprostały przednie żyletki. Dzięki temu golenie jest szybsze, bo nie wymaga dodatkowych przejść lub pociągnięć maszynką. Efektem jest doskonała gładkość skóry. Jak to jednak wygląda w praktyce?
W rzeczywistości kolejne ostrza mogą spełnić zadanie, ale tylko wtedy, jeśli są… ostre! Jeżeli już pierwsza żyletka będzie tępa, jedynym efektem golenia będzie podskakiwanie lub zacinanie się maszynki.
Trzeba też wziąć pod uwagę rozstaw ostrzy. Jeśli są ulokowane ciasno, łatwo będą się zatykały. W efekcie maszynka ślizga się po piance, nie ścinając zarostu. Rozwiązanie? Warto skupić się przede wszystkim na ostrości żyletek, nie zaś na ich liczbie.