Data modyfikacji:

Najlepsze silniki benzynowe: ranking

Według mediów motoryzacyjnych, jesteśmy w przededniu rewolucji silnikowej i za niedługo większość samochodów wyposażonych zostanie w jednostki elektryczne. Tymczasem silniki spalinowe wciąż mają się bardzo dobrze i nie widać perspektyw, by typowe wady „elektryków” zostały wyeliminowane.

Szczególnie korzystnie wypadają silniki benzynowe, które są znacznie mniej szkodliwe dla środowiska, niż tracące na popularności motory wysokoprężne. Jakie silniki benzynowe są godne polecenia?

silnik benzynowy

Najlepsze silniki benzynowe – czyli jakie?

Przygotowując ranking najlepszych silników benzynowych, musieliśmy wziąć pod uwagę wiele czynników. Choć nowoczesne jednostki imponują dużą mocą, oszczędnością paliwa i momentem obrotowym dorównującym dieslom, nie to jest najważniejsze.

Punktem wyjścia do oceny jakości silnika zawsze jest długowieczność. Nie sztuką jest zrobić doskonały, skomplikowany i mocny silnik benzynowy, który wymaga kapitalnego remontu po 100 tys. km.

Najlepszym przykładem jest benzynowy silnik Wankla o nazwie Renesis, montowany w Mazdzie RX-8. Przy pojemności skokowej wynoszącej zaledwie 1308 cm3 produkował aż 250 KM.

Niestety, problemy z uszczelnieniem wirującego rotora sprawiły, że motor nie cieszy się dużą popularnością i wymaga regularnych remontów. Dodatkowo spala sporą ilość benzyny, nawet porównując do jednostek klasycznych o podobnej mocy.

Paradoksalnie najlepszymi i najchętniej kupowanymi silnikami benzynowymi są te o prostej i łatwej w naprawie konstrukcji. Dobre silniki benzynowe wytrzymują bardzo duże przebiegi, a ewentualne naprawy nie wiążą się z wysokimi kosztami.

Co ważne, ich konstrukcje muszą przy okazji pozwalać na łatwą wymianę części eksploatacyjnych. Jeśli wymiana przepływomierza lub łańcucha rozrządu wiąże się z koniecznością wyjęcia całego silnika, koszty serwisowe mogą być astronomicznie duże.

Najlepsze silniki benzynowe – ranking

Volvo B52

Silniki Volvo z serii B52, o pięciu cylindrach i pojemności 2.0, 2.3, 2.4 i 2.5 cm3, to jedne z najlepszych konstrukcji benzynowych ostatnich lat. Montowane były również w modelach Forda, a bezawaryjne pokonanie 500 tys. km nie stanowi dla nich większego problemu.

Najmocniejsze, turbodoładowane warianty mogły rozwinąć nawet 350 KM i były doskonałą bazą dla miłośników tuningu. Jedynym mankamentem zgłaszanym przez użytkowników jest stosunkowo wysokie spalanie.

BMW M54

Sześciocylindrowe, rzędowe silniki połączone z napędem na tył to wizytówka bawarskiego producenta. Silnik M54 (nie mylić z M45!) produkowany był w trzech wersjach: 170, 192 i 231-konnej, w latach 2000-2006. Trafił m.in. pod maski modeli Z3, Z4, E46, E39, E60 czy E83.

Przed zakupem warto sprawdzić system zmiennych faz rozrządu Vanos, gdyż to jego usterki są najczęstszą przyczyną problemów. Zwiększone zapotrzebowanie na olej nie musi oznaczać zużycia silnika – to przypadłość odziedziczona po silniku M52.

Volkswagen 1.8T

Turbodoładowany silnik 1.8T przez długi czas był jednym z najpopularniejszych jednostek benzynowych Volkswagena. Pojawiał się pod maską również w Skodach, Audi oraz Seatach. Już w podstawowej wersji osiągał 150 KM, a najmocniejsza opcja, często łączona z napędem Quattro, rozwijała 240 KM.

Swoją długowieczność silnik 1.8T zawdzięcza prostocie konstrukcji. Żeliwny blok, rozrząd napędzany paskiem, 20 zaworów i spory zapas materiałowy sprawiały, że silnik właściwie nie miał słabych punktów.

To, niestety, prowadziło jednak do sporych zaniedbań ze strony użytkowników, więc na rynku aut używanych można znaleźć sporo mocno wyeksploatowanych egzemplarzy.

Fiat 1.4 T-Jet

Silnik 1.4 T-Jet, wprowadzony w 2007 roku, już od samego początku wyróżniał się bardzo dobrą pracą, zwłaszcza na tle wadliwych konstrukcji TSI Volkswagena o takiej samej pojemności. Wariant o mocy 120 KM zapewniał przyzwoite osiągi nawet większym modelom, np. Fiatowi Bravo czy Alfie Romeo Giulietta.

Najlepiej odnajdował się jednak w autach segmentu B, czyli w Fiacie Punto i Alfie Romeo MiTo. Ze względu na hydrauliczne kasowanie luzu zaworowego i pośredni wtrysk, silnik bardzo dobrze toleruje instalacje LPG.

Subaru EJ205

W brzmieniu silników typu boxer, z jakich znana jest japońska marka Subaru, można się zakochać. Kultowy bulgot idzie w parze z bezawaryjnością jednostki, co zachęca do zakupu Subaru Imprezy, Legacy czy Forestera.

Silnik przeciwsobny EJ205 to także doskonała baza do tuningu, a jego rozsądne granice to ok. 300 KM. Mankamentem jednostki jest utrudniony dostęp do świec zapłonowych.

Honda 2.0 K20 VTEC

System VTEC, kontrolujący moment otwarcia i wznios zaworów, to już legenda motoryzacji i dowód kunsztu inżynierów Hondy. Wysokoobrotowe silniki z serii K, zaprezentowane w 2001 roku, do dziś zbierają szereg pochwał. Dwulitrowy motor osiągał moc od 150 do 201 KM.

Choć częstym problemem było stosunkowo duże zapotrzebowanie na olej, silnik cechował się dużą bezawaryjnością. Ze względu na stoją charakterystykę i ręcznie regulowany luz zaworowy, nie nadaje się on jednak do zasilania gazem LPG.

Mazda 2.5 Skyactiv

Mazda to jeden z nielicznych producentów, który od lat neguje sens downsizingu, hybryd i aut elektrycznych. Zamiast tego, koncern pracuje nad udoskonalaniem wolnossących silników benzynowych, w których widzi przyszłość motoryzacji. 2,5-litrowy silnik wyposażony w technologię Skyactiv to wręcz zaprzeczenie współczesnych silników.

Wysoką moc osiągnięto nie dzięki turbodoładowaniu, a zwiększeniu ciśnienia sprężania w komorze spalania. Dość powiedzieć, że silnik może pracować niczym konstrukcja o zapłonie… samoczynnym!

Volkswagen 1.6 MPI

Miłośnicy spokojnej jazdy z pewnością docenią wolnossący silnik Volkswagena 1.6 MPI. To prosta, ośmiozaworowa konstrukcja, która nie grzeszy dynamiką czy kulturą pracy, ale odpłaca się bardzo dużą wytrzymałością.

Z czystym sercem można nazwać silnik pancernym, co potwierdzają przebiegi rzędu 500 tys. km. W nowszych modelach Volkswagena czy Skody, w miejsce 1.6 MPI trafił silnik 1.2 TSI, który nie cieszy się już tak dużym uznaniem.

Ford 1.0 EcoBoost

Wprowadzenie do gamy Forda silnika 1.0 EcoBoost wzbudziło wiele emocji. Silnik ten stał się wręcz synonimem downsizingu, a wieszczeniom problemów z tym związanych nie było końca.

Po ośmiu latach od wprowadzenia EcoBoosta można jednak stwierdzić, że obawy były nieuzasadnione. 125-konny motor radzi sobie nie tylko z niewielką Fiestą, ale i wyjątkowo dużym Mondeo.

Drobne usterki dotyczą najczęściej kanałów wodnych i nieszczelności pompy, jednak nie ma mowy o chorobach wieku dziecięcego czy błędach konstrukcyjnych. Wadą litrowego, trzycylindrowego silnika jest jednak niska kultura pracy, przypominająca nieco jednostki wysokoprężne.

Alfa Romeo 1.75 TBi

Przez długi czas modele Alfy Romeo cierpiały na niedobór sprawdzonych jednostek benzynowych. Problematyczne motory Twin Spark z podwójnymi świecami zapłonowymi czy borykające się z odkładaniem nagaru silniki o oznaczeniu JTS nie zachęcały do zakupu auta włoskiej marki.

Polecane były głównie niezwykle udane silniki Diesla JTD, 1.9 i 2.4, które jednak kłóciły się ze sportowymi aspiracjami marki.

Wszystko zmieniło się wraz z nadejściem w 2009 roku jednostki TBi o nietypowej pojemności 1750 cm3.

Turbodoładowany silnik osiągał, w zależności od wersji, od 200 do 240 KM. Projekt okazał się strzałem w dziesiątkę, a niewielki czterocylindrowy motor trafił pod maskę m.in. 159-tki, Brery, Giulietty QV czy sportowego modelu 4C.

Autor: Szymon Sonik