Data publikacji:

Jakie błotniki do roweru wybrać?

 W dziecięcych czasach błotniki rowerowe były synonimem obciachu. W prawdziwym „góralu” nie mogły się pojawić. Czasy i potrzeby się jednak zmieniają, dlatego w pewnym momencie brak błotników staje się wyjątkowo doskwierający. Jakie błotniki do roweru wybrać?
błotnik rowerowy

Montaż błotników rowerowych

 Wybór błotników rowerowych uzależniony jest w dużej mierze od konstrukcji roweru. Liczy się nie tylko obecność punktów montażowych do przykręcenia błotników, ale i ilość miejsca w widelcu rowerowym, tylnym trójkącie ramy czy pod bagażnikiem. Pełne błotniki rowerowe należy także dobrać do średnicy koła, bowiem ich wyprofilowanie musi odpowiadać średnicy opony. Warto wziąć pod uwagę też szerokość ogumienia. Błotnik powinien być minimum 3-4 mm szerszy od opony po obu stronach.

Przed zakupem błotników należy też wziąć pod uwagę to, czy będą one montowane na stałe, czy jedynie doraźnie. W rowerach trekkingowych i miejskich najczęściej stosuje się pełne błotniki stalowe, zamontowane na stałe. W niektórych rowerach błotniki służą jedynie w konkretnych sytuacjach, np. podczas długich wypraw, deszczowych przejażdżek lub zimą, dlatego warto postawić na zdejmowany model. Mocowane na plastikowej obejmie, opasce czy kilku śrubach błotniki sprawdzą się świetnie w rowerach MTB, crossowych czy gravelach.

Najskuteczniejsze błotniki rowerowe

Dojeżdżasz rowerem do pracy i chcesz dotrzeć w czystości? W takim przypadku sprawdzą się jedynie pełne błotniki, szczelnie okalające oponę. Montowane są nie tylko do tylnych widełek i korony widelca, ale i do punktów montażowych przy piastach kół, dzięki czemu zachowują swoją sztywność nawet na nierównościach. W rowerach holenderskich można się spotkać z dodatkowymi chlapaczami zapobiegającymi rozbryzgowi wody na buty.

Tego rodzaju błotniki są najtrudniejsze w montażu, ale zapewniają największą ochronę przed wodą. Warto o nich pomyśleć zwłaszcza wtedy, gdy poruszasz się po ścieżkach rowerowych, na których pełno jest innych rowerzystów. Dzięki pełnoprawnym błotnikom rowerowym nie zachlapiesz osoby jadącej tuż za tobą. W Holandii brak pełnych błotników uznawany jest za spory nietakt.

Błotniki rowerowe do roweru górskiego

 Wbrew pozorom błotniki rowerowe MTB nie należą do rzadkości. Współczesne modele są znacznie schludniejsze od tych z lat 90., które budziły śmiech wśród kolegów. Wybór błotników do roweru górskiego uzależniony jest od obecności punktów montażowych. Jeśli takowe znajdują się w widelcu i ramie, nic nie stoi na przeszkodzie, by zamontować pełne błotniki wykonane z tworzywa, metalu lub carbonu.

W innych przypadkach należy skorzystać z alternatywnych rozwiązań. Do osłony tylnego koła wystarczy użyć błotnika montowanego do sztycy siodełka. Błotnik pod siodełko montowany jest na obejmę, a kąt jego ustawienia można dopasować pokrętłem. Nie jest to najbardziej stabilny model błotnika, ale do rekreacyjnej jazdy wystarczy.

Z przodu montuje się natomiast niewielkie błotniki na amortyzatorze lub plastikowe osłony na koronę widelca. Jeśli nie ma innej możliwości, rozwiązaniem może być także zamontowanie niewielkiej osłony na dolnej rurze ramy. Choć nie ochroni ona nóg, całkiem skutecznie osłoni przed zachlapaniem tułów oraz głowę.

Błotniki do szosy? To możliwe!

 Jeszcze do niedawna błotniki do roweru szosowego wydawały się czymś abstrakcyjnym. Wraz z pojawieniem się rowerów gravelowych pojawiły się jednak błotniki dopasowane do rowerów z barankiem. Błotniki do szosy są smukłe, dopasowane do opon o szerokości 25, 28 czy 30C. Wersje przełajowe oraz gravelowe są oczywiście znacznie szersze. Świetnie nadają się do trenowania w zimie oraz umożliwiają użytkowanie roweru szosowego na co dzień, w miejskich warunkach. Lekkie błotniki szosowe z drutami mogą być zamontowane np. do tylnych widełek ramy oraz goleni widelca. Dzięki takiemu systemowi nie trzeba się przejmować brakiem miejsca pomiędzy widełkami a oponą.

Ass Saver, czyli awaryjny błotnik rowerowy

 Ciekawą alternatywą dla błotników jest tzw. ass saver, czyli niewielki plastikowy arkusz umieszczany pomiędzy prętami siodełka. Jego rola zawarta jest wprost w nazwie – ma chronić przed zachlapaniem pośladki oraz plecy. Ten niepozorny błotnik waży jedynie kilkanaście gramów, zmieści się w każdym rowerowym plecaku i w czasie deszczy wyraźnie poprawi komfort jazdy.
Autor: Szymon Sonik