Wojna to temat, przed którym chcemy uchronić dzieci. Niestety w dzisiejszej rzeczywistości jest to właściwie niemożliwe. Jak odpowiadać na trudne pytania dzieci, kiedy sami nie umiemy na nie sobie odpowiedzieć? Wsparciem może być literatura. Przedstawiamy wartościowe książki o wojnie dla dzieci, które pomogą w mądry sposób rozmawiać z najmłodszymi i odpowiadać na ich pytania.
Dorośli często chcą uchronić najmłodszych od trudnych tematów i związanych z nimi emocji – tak jest właśnie w przypadku toczącej się tuż za naszą wschodnią granicą wojny w Ukrainie. Jednak dzieci bardzo dobrze wyczuwają nasze zdenerwowanie, strach czy zagubienie i niepewność. Słyszą komunikaty w radiu i telewizji, ale też oswajają się z trudnymi tematami na swój sposób, np. w zabawie z rówieśnikami. Dlatego należy z nimi rozmawiać także o trudnych i skomplikowanych sprawach.
Jak robić to mądrze i rozważnie? Można czytać dziecku dobre książki podejmujące tematy wojenne. Sprawdzamy więc, po które książki z wojną w tle warto sięgnąć. Przedstawiamy wartościowe książki dla dzieci.
Włoska autorka i ilustratorka Francesca Sanna napisała tę książkę pod wpływem spotkań i rozmów z uchodźcami, którzy docierali do obozów dla uchodźców we Włoszech. Opisała historię rodziny, która ucieka, żeby się już więcej nie bać. Dzielna mama zabiera dzieci – tata poszedł na wojnę – i ucieka gdzieś daleko, a podróż trwa bardzo długo. Podróż widziana oczami dziecka jest męcząca, ale też zaskakująca. Na dużych, albumowych stronach znajdziemy niewiele tekstu, ale za to wymowne ilustracje.
Książka w 2016 i 2017 roku zdobyła wiele prestiżowych nagród w kategoriach książki dziecięcej na całym świecie, a dziennikarze „New York Times” rekomendowali ją jako ważne narzędzie do pracy z uchodźcami. Autorka dedykuje książkę dzieciom w wieku od 8 lat. Warto sięgnąć po nią także i w dzisiejszych czasach.
To idealna – jeśli tak można powiedzieć o książce podejmującej tematykę wojenną – pozycja dla najmłodszych czytelników. Jej bohaterem jest miś Wojtek, który walczy pod Monte Cassino w Armii Andersa. Miś istniał naprawdę – polscy żołnierze stacjonujący w pobliżu perskiego Pahlevi odkupili go od irańskiego chłopca, płacąc konserwami, czekoladą i garścią monet.
Miś Wojtek trafił do 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, gdzie zyskał opiekę, jedzenie, picie i ciepło. Gdy podrósł, dostał własną książeczkę wojskową, żołd i podwójną rację żywieniową. Pełnił warty, pomagał rozładowywać dostawy, a nawet brał udział w akcji ujęcia arabskiego szpiega. Był z polskimi żołnierzami w Iranie, Syrii, Egipcie oraz na włoskim szlaku Monte Cassino. Po wojnie zamieszkał w edynburskim zoo, gdzie zmarł w 1963 roku. Jego pomnik można podziwiać w Sopocie na ul. Bohaterów Monte Cassino.
To książka wspaniała pod względem językowym, ponieważ jej autorem jest Michał Rusinek, poeta i sekretarz noblistki Wisławy Szymborskiej. Historia wydana w serii „Wojny dorosłych. Historie dzieci” oparta jest na wspomnieniach Włodzimierza Dusiewicza, którego relacje zgromadzono w Muzeum Historii Mówionej. Mały Włodek w czasie wojny był kurierem, który przenosił tajne informacje w zaproszeniach ślubnych lub klaserach na znaczki.
Niezwykłość przekazu tej książki polega na tym, że jest ona opowiedziana właśnie z perspektywy małego – 8-letniego chłopca, który stopniowo dowiaduje się i zaczyna rozumieć, czym jest wojna. Opowieść o mieszkającym w internacie Włodku, który stracił tatę, a mama nie mogła go samodzielnie utrzymać, pierwszy raz wydano w 2011 roku, ale z uwagi na treść i popularność doczekała się kolejnych wznowień.
To kolejna książka wydana w serii „Wojny dorosłych. Historie dzieci”. Bohaterką tej opowieści jest również prawdziwa osoba – Irena Sendlerowa, która w czasie II wojny światowej, narażając swoje bezpieczeństwo i życie, ratowała dzieci z warszawskiego getta – udało jej się potajemnie wyprowadzić z zamknięcia ponad 2500 najmłodszych.
Tytuł książki nawiązuje do sposobu, w jaki bohaterka szyfrowała dane uratowanych dzieci – stare i nowe nazwiska zapisywała na karteczkach i wkładała do szklanych butelek, które zakopywała w ziemi, dzięki czemu po zakończeniu wojny udało się odnaleźć wiele dzieci i ustalić ich prawdziwą tożsamość.
Na pytanie zawarte w tytule tej książki można odpowiedzieć jednoznacznie tylko tak: wojna nie jest ani dla dziewczyn, ani dla chłopców. Książka, wydana przez wydawnictwo Literatura we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego dedykowana jest nieco starszym dzieciom – w wieku od 12 lat.
Bohaterka, mała Elka, opowiada własnymi słowami, jak trudne staje się jej dzieciństwo, gdy wybucha wojna – piaskowe kulki zamieniają się w bomby, tata znika, a mama-lekarka przestaje mieć czas dla córki. Elka oprócz tego, że musi nauczyć się robić opatrunki, ma też swoje codzienne problemy właściwe dla dziecięcego świata. Paweł Beręsewicz w przyjazny i ciepły sposób opisuje wojenną codzienność dzieci, dając czytelnikom możliwość zadawania dodatkowych pytań.