Zakup dobrej kamery cofania to jedno, ale gdzie ją umieścić? W zależności od konstrukcji urządzenia, kamera ląduje w różnych miejscach i zapewnia nieco inną widoczność. Częstym wyborem wśród kierowców jest kamera cofania w ramce, która niejako wymusza swoją pozycję i zależy od tego, gdzie umieszczona jest rejestracja w samochodzie.
Sam montaż kamery cofania zintegrowanej z ramką tablic rejestracyjnych polega po prostu na wymianie ramki. Upewnij się jednak, że we wnęce na tablice masz odpowiednią ilość miejsca. W innym przypadku ramka może nachodzić na oświetlenie tablicy.
Na rynku dostaniesz także kamery wbudowane w światło stop lub lampkę podświetlenia rejestracji. Są to urządzenia przeznaczone do konkretnych modeli i producentów samochodów, dlatego upewnić się, czy pasują do twojego samochodu.
Największą uniwersalność zapewnią kamery cofania na stelażu, które można przykręcić do dowolnego miejsca, np. fragmentu wnęki na rejestrację, tylnej klapy czy na dach samochodu. Dobrym pomysłem może być ukrycie kamery pod spojlerem. Pamiętaj jednak, że musi to być miejsce, z którego łatwo wprowadzisz kable do wnętrza samochodu.
Przeczytaj również: Kamera samochodowa przód/tył. Ranking polecanych
Samo zamontowanie kamery cofania na klapie nie jest trudne. Zrobisz to przy pomocy śrub i akcesoriów dołączonych do zestawu. Jeśli kamera wymaga wywiercenia w zderzaku otworu, w zestawie znajdziesz nawet odpowiednią otwornicę. Pamiętaj wówczas, by dobrze uszczelnić kamerę i zamontować ją w miejscu bez przetłoczeń. W innym wypadku może wciekać tamtędy woda, co grozi rdzewieniem i uszkodzeniem elektryki.
Podczas montażu kamery cofania upewnij się, że znajduje się ona na samym środki samochodu. W innym przypadku graficzne linie prowadzące mogą przekłamywać i wskazywać nieprawidłową pozycję samochodu. Zamontowanie kamery w osi auta nie zawsze jest łatwe, zwłaszcza w modelach z drzwiami otwieranymi na bok i tablicy rejestracyjnej umieszczonej na jednym ze skrzydeł. Wówczas kamera ląduje zazwyczaj na dachu, skąd ma najlepszy widok na tył pojazdu. Kamera cofania powinna być ustawiona w taki sposób, by był w niej widoczny tylny zderzak.
Zobacz także nasz poradnik na temat montażu radia samochodowego
Od kamery cofania prowadzą trzy przewody. Dwa z nich to kable zasilające: plusowy i minusowy. Należy je podłączyć do zasilania światła cofania, dzięki czemu kamera włączy się automatycznie po wrzuceniu biegu wstecznego. Czerwony przewód plusowy podłącz do plusa lampy. Aby go znaleźć w kostce rozdzielczej, wrzuć bieg wsteczny i sprawdź napięcie na pinach probówką. Drugi przewód zasilania podłącz do masy samochodu.
Nieco więcej nakładu pracy wymaga przeciągnięcie kabla sygnałowego AV. Musi być poprowadzony aż do kokpitu, dlatego czeka cię nie lada wyzwanie. Wykorzystaj fabryczne zaślepki przy drzwiach, podsufitce lub progach, by ukryć kabel i poprowadzić go w odpowiednie miejsce. Fabryczny kabel AV kamery cofania ma około 6 metrów dłogości, więc zrób to w taki sposób, aby go nie brakło. Jeśli podłączasz kamerę cofania do dużego samochodu, np. dostawczego, od razu dokup przedłużacz kabla sygnałowego. Wszystkie łączenia kabli zabezpiecz dodatkowo taśmą izolacyjną.
Ostatni krok przed skorzystaniem z kamery cofania to montaż ekranu, na którym wyświetlony zostanie obraz. Wbrew pozorom znalezienie dla niego odpowiedniego miejsca nie jest proste.
Kierowcy ciężarówek i samochodów dostawczych decydują się zazwyczaj na zakup dodatkowego, siedmiocalowego ekranu. Może on być zamontowany na desce rozdzielczej, podsufitce lub przyczepiony do szyby, niczym nawigacja GPS. Taki sposób obserwacji tylnej kamery jest najwygodniejszy. To jednak mało estetyczne rozwiązanie, które nie sprawdzi się w samochodach osobowych.
Znacznie lepszym pomysłem na zamontowanie ekranu kamery cofania w aucie osobowym jest zakup wyświetlacza wbudowanego w tylne lusterko. Nie zaburzy ono mocno wyglądu wnętrza i wygląda niczym klasyczne lusterko wsteczne. Ekran podświetla się dopiero w momencie włączenia biegu wstecznego, więc nie odciąga uwagi w trakcie jazdy. Wyświetlacz kamery cofania może być też elementem wideorejestratora zamontowanego obok lusterka wstecznego – to połączenie dwóch przydatnych urządzeń.
Jeśli korzystasz w samochodzie ze smartfona do nawigowania, nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać go również do obserwowania obrazu z tylnej kamery. Wymaga to oczywiście zakupu kamery z łącznością bezprzewodową, ale ma to swoje plusy – ominie cię przeciąganie kabli. Wadą takiego rozwiązania jest to, że kamera będzie przydatna tylko wtedy, gdy wyjmiesz smartfon z kieszeni i umieścisz go w uchwycie samochodowym.