W nowoczesnych samochodach hamulce bębnowe zostały wyparte przed modele tarczowe. Wciąż można jednak spotkać na drogach starsze samochody, w których zainstalowane są bębny, zazwyczaj na kołach tylnej osi. Co trzeba wiedzieć o hamulcach bębnowych? Jak są zbudowane? W czym ustępują hamulcom tarczowym? Dowiedz się, jak serwisować hamulce bębnowe w swoim samochodzie.
Podstawowym elementem hamulców bębnowych, jak sama nazwa wskazuje, jest osadzony na osi koła bęben. Obraca się on wraz z kołem. Cały mechanizm odpowiadający za hamowanie samochodu znajduje się we wnętrzu bębna. W środku bębna hamulcowego znajdziesz szczęki hamulcowe pokryte okładziną cierną. W momencie wciśnięcia pedału hamulca szczęki rozpierane są przez cylinderek zasilany pod dużym ciśnieniem przewodami hamulcowymi.
W momencie wtłoczenia płynu hamulcowego do cylinderka, okładziny hamulcowe o półkolistym kształcie dociskane są tłoczkami do metalowego bębna i spowalniają samochód. O powrót szczęk na miejsce dbają sprężyny, które odciągają elementy od bębna. Z czasem grubość okładzin ciernych się zmniejsza, dlatego hamulce bębnowe wyposażone są w automatyczną kasację luzu. Dzięki temu odległość okładzin od bębna jest cały czas taka sama i nie zwiększa się moment zwłoki po wciśnięciu pedału.
Przeczytaj także: Tarcze hamulcowe: ranking TOP 10
Bębny hamulcowe produkowane są w układzie simplex, duplex lub samowzmacniającym. W układzie simplex stosowany jest jeden cylinderek z dwoma tłokami, napierający tylko na jedną stronę szczęk. Druga część zamontowana jest na stałych sworzniach. Prowadzi to do nierównomiernego zużycia okładzin i systematycznego pogorszenia skuteczności hamowania wraz z zużyciem.
Układ duplex zawiera dwa cylinderki – na górze i na dole – ale z jednym tłoczkiem. Napierają one na przeciwległe krawędzie obu szczęk. Druga końcówka obu szczęk zamontowana jest na stałym sworzniu. Tego rodzaju hamulce bębnowe mają lepszą skuteczność, a obie szczęki zużywają się w miarę równomiernie (ale nie na całej swojej powierzchni).
Powszechnie stosowany układ samowzmacniający eliminuje tę wadę. Choć również wykorzystuje on pojedynczy cylinderek z dwoma tłoczkami, przeciwległe końce szczęk nie są osadzone na stałych sworzniach. Połączone są ze sobą pływającym łącznikiem, który rozpycha je podobnie jak tłoczek. Dzięki temu nie tylko obie okładziny zużywają się równomiernie, ale i robią to na całej swojej powierzchni. Skuteczność układu samowzmacniającego jest z tego powodu odczuwalnie wyższa.
Powód wyparcia hamulców bębnowych z rynku jest oczywisty: są mało skuteczne. Przez dużą bezwładność i nieefektywny sposób hamowania nie były one w stanie zatrzymać samochodu tak skutecznie jak tarczowe odpowiedniki.
Dodatkowo hamulce bębnowe dość mocno przegrzewały się w trakcie pracy, a skomplikowana konstrukcja odbijała się na awaryjności układu hamulcowego. Częstym zjawiskiem są także piszczące hamulce bębnowe, co spowodowane jest zapiekaniem się zanieczyszczonych elementów bębna. Inne minusy hamulców bębnowych to duży ciężar i kłopotliwa naprawa.
Dlaczego więc w niektórych modelach wciąż można zaobserwować hamulce bębnowe, a nie tarczowe? Przyczyną jest oczywiście niższa cena komponentu. Dotyczy to jednak pierwszego montażu, ponieważ późniejsze serwisowanie spoczywające na kliencie jest czasem droższe niż w przypadku hamulców tarczowych. Wpływ na to miał zapewne również aspekt psychologiczny – producenci montowali w samochodach hamulce bębnowe, by klienci chętniej dopłacali do lepiej wyposażonych wersji.
Argumentem przemawiającym za montażem hamulców bębnowych na kołach tylnej osi była przez długi czas także niewielka masa obsługiwanych w ten sposób pojazdów. Bębny montowano do małych aut miejskich, które i tak nie rozwijały zbyt dużych prędkości. Hamulce bębnowe były na tyle wystarczające, że producentowi nie opłacało się zamienianie ich na hamulce tarczowe.
Warto też podkreślić, że prawidłowo eksploatowane bębny mogą mieć nawet pięciokrotnie dłuższą żywotność od tarcz. Jeśli nie są uszkodzone, zużywają się dopiero po około 100 000 km. Hamulce tarczowe niejednokrotnie wymagają interwencji już po 20 000. km.
Serwisowanie hamulców bębnowych nie jest bardzo trudne i wymaga podstawowej wiedzy technicznej. Największy kłopot mogą sprawić zardzewiałe elementy i zapieczone śruby, odpowietrzniki czy przewody hamulcowe. Typowym powodem piszczenia hamulców bębnowych jest zużycie okładzin lub nieprawidłowa praca tłoków cylinderka. Konieczne jest więc rozebranie bębna i oczyszczenie wszystkich elementów.
Aby dostać się do wnętrza hamulca bębnowego, musisz zdjąć koło i odkręcić nakrętkę zabezpieczającą. Cylinderek przytwierdzony jest do obudowy śrubą imbusową, ale musisz także wykręcić odpowietrznik i nakrętkę przewodu hamulcowego. Po zdjęciu bębna sprawdź też, w jakim stanie są okładziny szczęk oraz powierzchnia bębna, do której przylegają w trakcie hamowania. Jeśli widoczna jest na bębnie krawędź, należy ją wyrównać przed założeniem nowych szczęk.
Zepsuty cylinderek najlepiej od razu wymienić. To niedrogi element, a od jego pracy zależy działanie całego hamulca. Jeśli jeden z tłoczków nie chowa się lub nie wysuwa, bęben będzie gorzej hamować lub piszczeć. W niektórych przypadkach doprowadzi to do przegrzania hamulca.
Przed zamontowaniem bębna oczyść korozję szczotką drucianą i sprawdź, czy sprężyny nie są uszkodzone. Po wykonaniu kompletnego serwisu hamulca bębnowego nie zapomnij o odpowietrzeniu układu hamulcowego i wyregulowaniu hamulca ręcznego. Dobrze ustawiony ręczny powinien łapać po 3-4 kliknięciach.
Autor: Szymon Sonik