Jeśli po przekręceniu kluczyka słyszysz jedynie cykanie rozrusznika lub widzisz migające ikony, nie ma sensu próbować dalej. Ostatni jęk obracanego wału korbowego to znak, że akumulator jest całkiem wyczerpany. Jak uratować sytuację? Wyjaśniamy, jak odpalić auto na kable.
Jeżeli twój samochód nie chce odpalić może to oznaczać rozładowany akumulator. Co zrobić w takiej sytuacji? Ratunkiem może być odpalanie samochodu na kable.
Aby uruchomić awaryjnie samochód z rozładowanym akumulatorem, potrzebujesz kabli rozruchowych i drugiego samochodu. Nie wybieraj najtańszych przewodów dostępnych w markecie – często nadają się tylko do małych aut z silnikiem benzynowym o pojemności 1,2 litra. Dobrej jakości kable rozruchowe powinny być grube, zakończone masywnymi zaciskami i znieść ok. 600 A.
Kolejny krok to znalezienie dawcy, który użyczy ci prądu z akumulatora. Możesz oczywiście zadzwonić po znajomego, ale nie zawsze jest to możliwe. Jeśli jesteś w obcym mieście lub nie masz do kogo zwrócić się o pomoc, zadzwoń po straż miejską lub do korporacji taksówkarskiej. W wielu miastach straż miejska pomaga kierowcom w przypadku rozładowania akumulatora. Pomoc ze strony taksówkarza to koszt ok. 20-30 zł.
Zadanie nie jest trudne, więc spokojnie sam je wykonasz. Zobacz, jak odpalić samochód z kabli.
Odpalanie auta na kable ma pewien minus – wymaga pomocy ze strony drugiej osoby. Możesz oczywiście skorzystać z drugiego akumulatora samochodu, ale to nie rozwiązuje problemu poza domem. Dobrym rozwiązaniem jest więc zakup jump startera, czyli boostera rozruchowego. Jest to właściwie duży powerbank z krokodylkami, którym możesz wesprzeć akumulator samochodowy.
Mimo niewielkich rozmiarów generuje wystarczający prąd rozruchowy do tego, by uruchomić sporej wielkości silnik. Dodatkowo jump starter może się przydać do doładowania sprzętu elektronicznego lub doświetlenia miejsca pracy. Wiele modeli ma wbudowaną latarkę.
Jeśli często borykasz się z kłopotliwym odpalaniem silnika i mroźnym porankiem musisz długo kręcić rozrusznikiem, wyeliminuj przyczynę problemu. Sprawdź stan świec (benzyna), świec żarowych (diesel) oraz filtra paliwa. Kryształki lodu oraz wytrącona z paliwa parafina może zatkać filtr, utrudniając rozruch.
Dodatkowo upewnij się, że zastosowany w silniku olej jest przystosowany do pracy w niskiej temperaturze. Oleje mineralne o wysokiej lepkości zimowej mocno obciążają silnik. Pamiętaj też o tym, by odpalać silnik z wciśniętym pedałem sprzęgła – odłączysz skrzynię biegów i ułatwisz rozrusznikowi obrót wałem korbowym.